NOWY CZŁONEK RODZINY
Owczarki środkowoazjatyckie są ze mną od ponad 10 lat. Niestety jakiś czas temu musieliśmy pożegnać jednego z naszej "pary" - Urtaya...W planach było posiadanie trzech przedstawicieli tej wspaniałej rasy, niestety się nie udało...
6 lipca 2015 przyszły na świat szczenięta... Nie musiałam zbyt długo namawiać domowników, sami spójrzcie po kim są malce :) Oczywistą oczywistością dla mnie było wzięcie psa z hodowli Z Karagandy Poland FCI.
15 sierpnia potwierdziłam swoją decyzję o wzięciu tego konkretnego psa.
Młodzież ma już cztery miesiące, pięknie rośnie, jest bardzo inteligentny. Mając bzika na punkcie rasy z "supermózgiem" a konkretniej border collie nie przypuszczałam że równie podatny na szkolenie może być CAO. Powiem więcej, chęć do pracy jest tak samo wysoka u mojej borderki jak i u Hadara.
Oczywiście mowa tu o siadaniu, zostawaniu, targetowaniu nosem i innym tego typu `wyczynom`.
Cielaczek wyrósł już z czterech obroży i waży 25 kilogramów. Wśród ludzi grzeczny, opanowany w żadnym wypadku nie jest to pokazujący humory czy gliżdżący się do wszystkich szczeniak. Gdy ktoś podejdzie chętnie podstawi plecki do głaskania, a ogon zamienia się w wiatrak. Względem dzieci jest wspaniałym misiem.
Co do psów... Nie przepada. Buczy, patrzy z pogardą ale pracujemy nad tym! Żadne dźwięki mu nie straszne od upadających sztućców do bardzo głośnej muzyki, klaksonu, warkotu koparek.
Jest pożeraczem drewienek, słomy, trawy... Wszystkiego co znajdzie gdy tylko przyjdzie mu się nudzić.
A tu kilka fotek jak do tej pory pięknie rósł :)